Ale nie chciałam, żeby moja córka była lesbijką". Kiedy kobieta staje się mężczyzną W końcu Chastity zdecydowała się na ostateczny krok, czyli zmianę płci. Ostatnio przezyłam prawdziwy szok, gdy moja córka wyznała mi, że jest w związku z kobietą i że jest lesbijką. To moje jedyne dziecko, zawsze chciałam dla niej dobrego męża i gromadki dzieci, ale teraz mój świat się zawalił. Córka ma blisko 30 lat, podejrzewałam, że coś jest nie tak, bo nigdy nie przyprowadziła do domu żadnego chłopaka, ale łudziłam się, że może nie jest wylewna. Teraz nie wiem co robić, jesteśmy z małego miasta - mnie to podłamało, mój mąż nic nie wie, ale boję się, że wpadnie w furię. Co mam zrobić? Jak rozmawiać z córką? Nie mogę się z tym pogodzić, że moja córka jest lesbijką. - Jestem M., mam 20 lat. Niedawno poznałam cudownego mężczyznę – Mike'a i zamieszkaliśmy razem. Naszemu szczęściu na drodze stoi moja dwuletnia córka. Mike nie chce jej wychowywać a – prawdę powiedziawszy – ja również nie mam na to ochoty. Urodziłam dziecko bardziej z obowiązku moralnego. Nie wiem, kto jest jego tatą. Nie będę złorzeczył, wyklinał i obrażał. Przyjmę to do wiadomości. Co rano budzę swoją córeczkę do przedszkola. Nie muszę jej ubierać, umie już doskonale sama. Zaplatam jej warkocz, owszem, umiem, nauczyłem się. Umiem też prać, zmywać naczynia, myć okna, odkurzać. Dzielimy się obowiązkami domowymi z żoną, która pracuje zawodowo podobnie jak ja. Czy jestem pantoflarzem? Jeśli ktoś miałby ochotę tak mnie nazwać, nie widzę problemu, mogę być pantoflarzem, czemu nie? Choć osobiście wolę o sobie myśleć - feminista. Moja córka jest dziewczynką, tak ją uczę, wychowuję, tak traktuję, uważam to za fakt, a mądrzy ludzie nie dyskutują z faktami. Nie, nie chcę, żeby wyrosła na lesbijkę, mówię to otwarcie i wprost. Chciałbym, żeby wyrosła na piękną, mądrą kobietę, znalazła sobie dobrego męża, miała z nim dzieci. To są wartości, w które wierzę, nie wypieram się nich. Te wartości przekazuję dzieciom. Mogę im dać tylko to, co sam posiadam, nie mogę im dać tego, czego nie mam. Poza tym, że uważam siebie za feministę, uważam się również za pacyfistę, bardzo bym nie chciał, żeby moi synowie, jeden lub drugi, zostali żołnierzami. Czy to oznacza, że nienawidzę wszystkich ludzi w mundurach, że pluję na ulicy za wojskowymi, że ich wyzywam, obrażam, krzyczę za nimi: mordercy? Nie, to oznacza, że system wartości, w który oni wierzą, nie jest moim systemem, że się z nimi nie zgadzam. Mam prawo? Mam prawo. Jeśli moja córka będzie lesbijką, a któryś z synów zechce robić karierę wojskowego, nie wypiszę ich z rodziny, nie będę złorzeczył, wyklinał i obrażał. Przyjmę to do wiadomości, będę trzymał za nich kciuki, żeby im się udało, żeby byli szczęśliwi. Jeżdżę do pracy środkami komunikacji publicznej, widzę życie miasta w różnych odcieniach. Przytulające się do siebie dziewczyny, całujących się mężczyzn, chłopaka w białym futerku i makijażem na twarzy, mężczyznę w błękitnej sukience, na szpilkach i z torebką w ręku, miasto należy do nich tak samo jak do mnie, mają prawo być tacy? Mają prawo! - Przemoc i pogarda w żadnym przypadku nie mogą być usprawiedliwiane i akceptowane. Trzeba wyrazić jednoznaczną dezaprobatę wobec aktów agresji, takich jak te, które miały miejsce w Białymstoku - powiedział rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik. Podaję tą informację za oficjalną stroną Episkopatu Polski i to, moi kochani bracia i siostry w wierze, jest naszą wspólną klęską. To tak, jakbym ja na swoim blogu uznał za konieczne ogłosić, że trawa jest zielona, że Ziemia jest okrągła i kręci się wokół słońca. My, uczniowie Jezusa, wierzący w Miłosiernego, Nieskończenie Dobrego Boga ogłaszamy, że przemoc i agresja są złe! Czy to nie jest oczywiste? Czy to nie wynika z istoty naszej wiary? Czy to nie powinno być wiadome dla wszystkich? Czy tego nie powinno być widać gołym okiem? Czy trzeba dawać oficjalny komunikat, żeby nie było wątpliwości? Czy trzeba stanowiska rzecznika Konferencji Episkopatu Polski? Jeśli faktycznie trzeba, jeśli jest to niezbędne, bo tego nie widać, nie wiadomo i to budzi wątpliwości to znaczy, że równie dobrze możemy ogłosić drugi komunikat: "Ogłaszamy, że nasza misja rozpoczęta na tych ziemiach w 966 roku zakończyła się klęską!" Tekst pochodzi z bloga Paweł Jurzyk - historyk, mąż i ojciec trojga dzieci, na co dzień mieszka i żyje w Poznaniu Tylko nie wiem, czy ona jest też lesbijką, a po za tym, z tego co się dowiedziałam, to ona ma 33 lata a ja duuuużo mniej. Znajoma mojej koleżanki pracuje z tą panią. Moja koleżanka przynosi mi info, no ale zbyt jej nie wierzę (moja koleżanka też jest lesbijką). Nie wiem, czy mam sobie dać spokój już z tą miłością, czy 16 odp. Strona 1 z 1 Odsłon wątku: 14673 27 września 2011 14:33 | ID: 646770 Do założenia tego wątku skusiła mnie lektura artykułu w Fokusie - "Późnodojrzewające lesbijki" oraz zażarta dyskusja o mężach, którzy okazują się gejami. Dziewczyny i chłopaki... ...ponoć każda kobieta przynajmniej raz w życiu zmienia swoją orientację seksualną. ...ponoć mamy tzw. "pływającą orientację" - zakochujemy się w człowieku a nie w konkretnej płci. Co by było gdybyśmy my - przykładne żony, kochanki, matki - nagle w swoim życiu spotkały kobietę w której byśmy się zakochały? Miłość przychodzi przecież nagle, nikt jej nie wybiera i nie da się przed nią obronić. Zapraszam do dyskusji. 1 Bartt Poziom: Niemowlak Zarejestrowany: 06-05-2009 22:23. Posty: 5452 27 września 2011 14:36 | ID: 646772 Mama Tymka (2011-09-27 14:33:27)Miłość przychodzi przecież nagle, nikt jej nie wybiera i nie da się przed nią obronić. Miłość nie przychodzi nagle, jak... diarrhoea - najpierw się nam jakaś osoba podoba, intryguje nas, wpadamy w zauroczenie, itd, itp. Rozwija się. I wystarczy trochę odrobina wyobraźni, żeby przewidzieć następstwa. Ot mało romantyczne, ale jakże realne podejście. EOT 27 września 2011 14:38 | ID: 646775 Wiesz Bart - czasami przychodzi nagle... coś o tym wiem. Ale to nie temat tego wątku. 27 września 2011 14:39 | ID: 646777 Bartt (2011-09-27 14:36:01) Mama Tymka (2011-09-27 14:33:27)Miłość przychodzi przecież nagle, nikt jej nie wybiera i nie da się przed nią obronić. Miłość nie przychodzi nagle, jak... diarrhoea - najpierw się nam jakaś osoba podoba, intryguje nas, wpadamy w zauroczenie, itd, itp. Rozwija się. I wystarczy trochę odrobina wyobraźni, żeby przewidzieć następstwa. Ot mało romantyczne, ale jakże realne podejście. EOT zgadazam się nie ma miłości od pierwszego wejrzenia to jest jedynie zauroczenie i wysatczy odrobina wyobraźni i troche silnej woli aby się nie poddać zauroczeniu 4 asiula221 Poziom: Niemowlak Zarejestrowany: 24-05-2011 11:12. Posty: 2868 27 września 2011 14:40 | ID: 646778 Jak jestem w stanie uwieżyc że mąż nagle może stać się gejem to nie uwierzę że kobieta... matka, córka, siostra, kochanka może stać się lesbijką. Zdarza się pewnie ale z reguły kobieta pomyśli o rodzinie, dzieciach. 27 września 2011 14:49 | ID: 646788 asiula221 (2011-09-27 14:40:23)Jak jestem w stanie uwieżyc że mąż nagle może stać się gejem to nie uwierzę że kobieta... matka, córka, siostra, kochanka może stać się lesbijką. Zdarza się pewnie ale z reguły kobieta pomyśli o rodzinie, dzieciach. A co za różnica - odejść do innego mężczyzny czy do innej kobiety? Kobiety które odchodzą do kochanków myślą o mężu, dzieciach, rodzinie? Też nie myślą więc mogą być takie które nie pomyślą bo się zakochały w kobiecie. 6 Dunia Poziom: Szkolniak Zarejestrowany: 10-03-2011 17:24. Posty: 18894 27 września 2011 16:23 | ID: 646867 No to krztynka wyobraźni. Wyobrażmy sobie kobietę "po przejsciach" typu: alkoholizm męża, jego brutalność, wyzwiska, brak stabilizacji itp. I spotykaona inna kobietę po podobnych przejściach. Obie mają bardzo złe doświadczenia w związku z mężczyzną. I mają dość mężczyzn. Jako takich z całym dobrodziejstwem inwentarza. Początkowo nastepują zwierzenia, potem wspólne spędzanie wolnych chwil. Czasem nawet przy winku. I zaczyna się przyjaźń. A z czasem zauroczenie. I jeśli partnerzy czy też mężowie nie zmieniają swego postępowania, doprowadza to do zerwania starych niesprawdzonych związków i okazuje się, że ta kobieta jest tym lekiem na całe zło. I z czasem przychodzi miłość. Zdarza się w związkach hetero , dlaczego nie może się zdarzyć między kobietami. A mężczyźni pozostają sami bo patrnetki, te niegodziwe , rzuciły ich dla drugiej kobiety. Zgroza!!!! Czy to możliwe? Myślę, że może się zdarzyć. A więc Panowie uważajcie, bo takie nastały czasy, że nie jesteście tymi jedynymi. 7 SKORPION1 Zarejestrowany: 06-07-2010 16:49. Posty: 2214 27 września 2011 17:02 | ID: 646907 Miłość , zauroczenie , pociąg sexualny , chęć sprawdzenia się ?? - nazywajcie to jak taka chwila ( nawet bez wódki czy chemi w postaci "drańskiej pigułki ) , gdy nagle okazuje się że zabrnęliśmy za daleko . A więc! Poraża Nas - "jak grom z jasnego nieba" , tak dzieje się w związkach mieszanych..Bo miłości , czy tej całej reszty nie da się "wychodzić" , bo tak chce rodzina , przyjaciele , czy ktoś tam jeszcze O lesbijkach Wiem że czasami najbardziej uczciwym kobietą może się przytrafić że zawiążą związek z drugą kobietą . Może się tak stać gdy kobieta zostaje skrzywdzona przez mężczyznę -partnera (bita , poniewierana , niedoceniona ,poniżana)....a czasami z nudów....albo braku czasu na związek z że od dziecka czuje się żle w "nieswojej" skórze. 27 września 2011 17:06 | ID: 646909 Ta pływajaca orientacja to mi raczej do biseksualistów pasuje, bo przecież jest precyzyjnie określona orientacja, w której to obie płcie moga być pociągające. A do osób hetero to mi juz to orkeślenie nie bardzo pasuje. Po co w tkaim razie wszystkie te szopki z określaniem czy ktoś jest homo, hetero czy bi? Istnieje jedna, "globalna" orientacja???? 9 SKORPION1 Zarejestrowany: 06-07-2010 16:49. Posty: 2214 27 września 2011 17:39 | ID: 646939 No to jeszcze tylko brakuje zoofili i kilku pozostałych orientacji żeby był komplet 10 Dunia Poziom: Szkolniak Zarejestrowany: 10-03-2011 17:24. Posty: 18894 27 września 2011 17:46 | ID: 646943 Sorpion! Nie zbaczaj z toru. 11 bielinek_kapustnik Zarejestrowany: 08-04-2011 10:58. Posty: 1112 28 września 2011 00:55 | ID: 647323 Podejrzewam, że znalazłoby się grono facetów (nie wiem, czy duże), którzy by się ucieszyli z lesbijstwa małżonki, a nawet zaprosili kochankę żony do trójkąta ;) W drugą stronę to raczej nie zadziała ;) Wiecie, mam przyjaciółkę, którą kocham na przyjacielski sposób, tak samo jak kocham np. brata czy siostrę - chcę dla niej jak najlepiej, martwię się jak coś jej idzie nie tak, pomagamy sobie itd.. Jak się pokłócę z chłopem, to często jej się zwierzam, widzę jak mnie rozumie, łapie w mig o co mi chodzi, i nawet tak sobie czasem żartujemy, że jakby nam się fajnie mieszkało razem, jedna by gotowała obiad, druga zaopiekowała się dziećmi, jedna by poszła z maluchami na spacer, a druga na zakupy, wszystko byłoby w mig zrobione, a te chłopy to takie zakały, tylko znoszą do domu jakieś klamoty i siedzą przed komputerem zupełnie nie kontaktując itd ;) Ale w tym nie ma nawet szczypty lesbijskości. Wyobrażam sobie, że mogłabym zamieszkać z kobietą, prowadzić wspólnie dom, dzielić się obowiązkami itd., ale żeby zostać lesbijką - o nie. Z tym się chyba trzeba urodzić :) 28 września 2011 08:33 | ID: 647412 Mama Julki (2011-09-27 17:06:11) Ta pływajaca orientacja to mi raczej do biseksualistów pasuje, bo przecież jest precyzyjnie określona orientacja, w której to obie płcie moga być pociągające. A do osób hetero to mi juz to orkeślenie nie bardzo pasuje. Po co w tkaim razie wszystkie te szopki z określaniem czy ktoś jest homo, hetero czy bi? Istnieje jedna, "globalna" orientacja???? Sęk w tym, że coraz częściej naukowcy odchodzą od sztywnego nazywania płci. Zauważ, że społeczeństwu łatwiej zaakcpetować homoseksualizm u kobiet niż u mężczyzn. Większość facetów to kręci. "Pływająca orientacja" nie oznacza stanu gdy podobają Ci się i mężczyźni i kobiety (to jest biseksualizm), ale taki stan w którym na różnych etapach swojego życia raz się jest heteroseksualnym a raz homoseksualnym. O kobietach, żonach i matkach które zakochują się w kobietach: - Cynthia Nixon (ta ruda z Seksu w wielkim miescie) - miała 38 lat gdy związała się z kobietą, wcześniej była żoną, ma dwójkę dzieci z poprzedniego małżeństwa (heteroseksualnego) 29 października 2011 16:51 | ID: 670690 Debris (2011-09-27 14:39:36) Bartt (2011-09-27 14:36:01) Mama Tymka (2011-09-27 14:33:27)Miłość przychodzi przecież nagle, nikt jej nie wybiera i nie da się przed nią obronić. Miłość nie przychodzi nagle, jak... diarrhoea - najpierw się nam jakaś osoba podoba, intryguje nas, wpadamy w zauroczenie, itd, itp. Rozwija się. I wystarczy trochę odrobina wyobraźni, żeby przewidzieć następstwa. Ot mało romantyczne, ale jakże realne podejście. EOT zgadazam się nie ma miłości od pierwszego wejrzenia to jest jedynie zauroczenie i wysatczy odrobina wyobraźni i troche silnej woli aby się nie poddać zauroczeniu Popieram, tylko nie jestem pewna czy wystarczy trochę silnej woli, żeby się nie poddać. W każdym bądź razie jestem tego zdania, że z fascynacji od pierwszego wejrzenia może się zrodzić uczucie, natomiast sama fascynacja a nawet zakochanie się to dla mnie co innego niż prawdziwa miłość, która przychodzi z czasem i dojrzewa. Zgodzę się też z tym co jest napisane w temacie, że zakochujemy się w człowieku, nie w płci. Wątpię, czy przynajmniej raz w życiu każda kobieta zmienia oreintację, ale wiem na pewno, że wiele z nich ma okresy wahań i poszukiwań, w których pociąga je ta sama płeć, choć do niczego nie dochodzi. Cóż, każdy musi sam dojść do tego kim jest i nie ma nic złego moim zdaniem w wątpliwościach na etapie poznawania samego siebie. 14 blackagula Zarejestrowany: 30-01-2012 16:15. Posty: 1 30 stycznia 2012 16:21 | ID: 736235 Do programu telewizyjnego poszukujemy kobiet o orientacji homoseksualnej (mile widziane pary). Zapraszamy do rozmowy w babskim gronie o życiu, akceptacji ze strony otoczenia, związkach. [wymoderowano - regulamin forum pkt. 3i] Ostatnio edytowany: 30-01-2012 16:23, przez: centaurek 15 ulamisiula Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 24-03-2011 20:58. Posty: 2498 30 stycznia 2012 16:54 | ID: 736248 Niestety spotkałam się z przykładem zmiany orientacji. Mojej koleżanki mąż, po 8 latach wspólnego życia wystąpił o później okazało sie ze kolega, który do nich często przyjeżdżał, nocował i ...również miał żonę i dzieci to nie kolega a nawet swego czasu razem (2 rodziny) jeździły na wakacje. Koleżanka swego meza znała praktycznie od dziecka bo oboje są z małych miejscowości, razem uczyli się w tej samej szkole, później pracowali w jednej firmie. Mogę zrozumiec, że ktoś kto pochodzi z małej miejscowosci lub wsi boi sie ujawnić i pod presja rodziny spotyka sie z nie rozmumiem po co zakładaja rodziny?A jeszcze bardziej nie rozumiem tego jak zachował sie koleżanki maż i jego rozwodach urwali kontakt ze swoimi byłymi żonami rozu miem ale z dziećmi?Koleżanki córka zadzwoniła do niego kilka razy to przerwał rozmowę lub mówił że jest za granicą (co najwyzej powiatu) i nie chciał z nia i jego rodzice nie odzwyają sie do wnuczki chociaż mieszkaja 2 km winne są dzieci???? Jeden z jej wieloletnich przyjaciół, od lat wzięty warszawski prawnik, uwielbiał udawać jej ochroniarza i mówić: „Tak jest, towarzyszko panienko”. Kiedyś udało mu się nawet wylegitymować kilka osób, gdy w Dębkach w dużym gronie popalali trawkę. Monika mało nie zapadła się pod ziemię. OPIS POSTACI: Tak, kobieta na tym zdjęciu to ja. Nazywam się Mary Grizzly, mam czterdzieści pięć lat, jestem rozwódką samotnie wychowującą córkę. Przez dziesięć lat szukałam odpowiedniego partnera, ale niestety żaden nie dorównywał mi intelektem i życzliwością. Znając życie, pewnie do końca swoich dni będę samotną kurą domową, ale nadal nie tracę nadziei. W końcu jestem seksowną blondynką. Ta ślicznotka to moja siedemnastoletnia córka Sylvia. Na tym jednym z nielicznych zdjęć ma pełny makijaż. Nie chwaląc się zbytnio przyznam, że sama ją pomalowałam. Córka od zawsze się buntowała (może przez to, że ją rozpieszczałam) i była indywidualistką. Co do jej ocen, to nigdy nie była uzdolniona naukowo. Pamiętam jak kiedyś próbowałam ja zapisać na balet, a ona podarła śliczną, różową spódnicę. Już jako dziecko miała charakterek. Kocham ją bezgranicznie, chociaż czasem mnie denerwuje. To moja najlepsza przyjaciółka Kate Adams. Wdowa po mężu Benie zmieniająca facetów, jak rękawiczki. Wydaje mi się (choć nie mówię o tym głośno), że ona jest nimfomanką. Kate jest uzdolnioną kobietą, której jest wszędzie pełno. Ma wiele zainteresowań, między innymi uprawia jogę, śpiewa, maluje, udziela się w klubie szydełkowania i klubie seniora. Obecnie tak jak ja wychowuje samotnie dwójkę dzieci. Ten przystojniak to Alex, osiemnastoletni syn Kate. Dobrze idzie mu nauka, aczkolwiek nie jest prymusem. Jest kapitanem drużyny basketballowej. Ma powodzenie u płci przeciwnej, a urodę odziedziczył po ojcu. Od przedszkola razem z Kate próbowałyśmy wyswatać go z Sylvią. Tymczasem Alex chodzi z Victorią, szaloną chearliderką. Sylvia jej nie znosi, ponieważ jak jest plastikową lalą i silikonowymi piersiami (może sama sobie kiedyś takie zrobię?). Maya jest córką Kate, jej ojciec jest niestety nieznany. Dziewczyna jest nieśmiała, małomówna, za to bardzo dobrze się uczy. Umie trzeźwo myśleć w każdej sytuacji. Wygląda jak młodsza wersja Kate. Taki mól książkowy, ale kiedy trzeba staje się rzeczowa i stanowcza. Sylvia wprost za nią przepada i uwielbia się nią zajmować (chociaż Maya dzieckiem już nie jest). Angelina- zwariowana dziewczyna, przyjaciółka mojej córki. Co dziwne, chociaż znam ją już rok, to nigdy nie widziałam jej rodziców. Podejrzewam, że ta dziewczyna przeciąga moją córkę na lesbijską stronę. Widują się codziennie i znikają na całe godziny, to przez nią moja Sylvia opuszcza się w nauce! Podczas każdego cotygodniowego nocowania dziewczyny u nas w domu boli mnie serce. Czasem zdarza mi się podsłuchiwać, czy niepotrzebnie zanosić ciasteczka, wszystko po to, aby nakryć je na gorącym uczynku! Niestety (albo stety) jeszcze mi się to nie udało. Ten pan w średnim wieku to mój były mąż. Robert jedenaście lat temu zostawił swoją rodzinę dla dwudziestolatki. Nigdy nie pomagał mi w wychowaniu córki, miał swoich przyjaciół i wspólne wieczory przy telewizorze z piwem w ręku. W latach osiemdziesiątych był najprzystojniejszym chłopakiem na świecie (przynajmniej kiedyś tak uważałam), dziewczyny się o niego biły, ale on wybrał mnie! Osoba na tym zdjęciu to Eva. Ta parszywa zdzir... (wolę nie dokańczać) była sekretarką Roberta i bezwstydnie go uwiodła! Nie mogę uwierzyć, że są razem już od dziesięciu lat! Ja na jej miejscu bałabym się, że Rob wymieni mnie na młodszy model. Mimo wszystko życzę mojemu ex mężowi szczęścia. W końcu kiedyś go kochałam. Ta uśmiechnięta starsza pani to moja ukochana mama. Zawsze niosła ze sobą dar pomocy. Mogłam jej się wyżalić, wykazać swoją złość. Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad powiedzeniem mamie o moich podejrzeniach. W końcu Sylvia odziedziczyła po babci charakterek. Jej mąż, a mój tata odszedł od nas, kiedy miałam pięć lat. Świętej pamięci Richard był najlepszym mężem i ojcem na świecie. Pamiętam jego szczery uśmiech, mama rozpaczała po jego śmierci kilka lat. Do teraz nie związała się z nikim innym. Zresztą historia lubi się powtarzać. Caroline to złote dziecko. Jestem pewna, że rodzice nie mają z nią żadnych problemów wychowawczych. Już od najmłodszych lat przyjaźniła się z Sylvią, niestety ich relacje zniszczyło pojawienie się Angeliny. Pozostał jednak cień nadziei, ponieważ moja córka i świetna uczennica nadal się kolegują. Ta dziewczyna to ideał człowieka i córki! Jest taka pomocna i miła. Angażuje się w wiele akcji charytatywnych i kółek. Po prostu cudowna osóbka! Obsada: Mary - Jodie Foster Sylvia - Lucy Hale Kate - Madonna Alex - Jack Harries Maya - Dakota Fanning Angelina - Blake Lively Robert - Ron Moss Eva - Eva Longoria Emma - Jane Fonda Caroline - Emma Roberts Nowe osoby pojawiające się w opowiadaniu będą dopisywane do opisu postaci.
  1. Те циրε
  2. Кιтвεኩаξፃσ փևծ
Alec Baldwin (56 l.) przez długi czas nie mógł się pogodzić z faktem, że jego córka, Ireland (18 l.) jest lesbijką i związała się z kobietą.

Strona Główna Pytania I Odpowiedzi Dzień Dobry; Moja Dwunastoletnia Córka Twierdzi, Że Jest Lesbijką, Ma Koleżankę, Którą Nazywa Swoją 2 odpowiedzi Dzień dobry; Moja dwunastoletnia córka twierdzi, że jest lesbijką, ma koleżankę, którą nazywa swoją dziewczyną, poznały się przez internet, pochodzą z różnych miast i nie mają możliwości spotkać się-ja nie pozwalam córce pojechać do koleżanki. Słyszę, że jestem nietolerancyjna, bo mama koleżanki akceptuje to, że jest lesbijką, zaznaczam, że obie dziewczynki mają po 12 lat. Moja córka miała "chłopaków", jak mi powiedziała - nie chce już mieć chłopaka bo każdy ją skrzywdził zaczynając od ojca, który odszedł jeszcze przed jej narodzinami. Ma żal do mnie, że nie akceptuję tej znajomości a ona nareszcie czuje się rozumiana; nie wiem co o tym myśleć, nie wiem co z tym zrobić; wiem, że niestety nie jestem w stanie akceptować tej sytuacji, każdego dnia mam nadzieję, że zakończyły tą znajomość. Tak, niestety nie jestem tolerancyjna w tym temacie dla własnego dziecka. Co mam zrobić, co myśleć, jak postrzegać tą sytuację? 12 lat to jeszcze dziecko, chyba nie ma jeszcze ukształtowanej seksualności? Proszę o pomoc, radę. Dziękuję Płynnie i staranie opisała Pani te sytuację zahaczając o różne ważne elementy. Mnie najbardziej zatrzymuje, że córka czuje się nierozumiana. Coś ważnego zgubiłyście gdzieś w tej rutynie dnia codziennego? Zawsze warto tu popatrzeć. "Czy dalej jest między nami bezpiecznie, czy czujemy się ze sobą dobrze?" Seksualność się kształtuje, być może będzie to eksperyment, który pokaże dopiero jak jest. Wstrzymywanie tego może mieć też odwrotny skutek. Fantazjuję trochę, bo pojawiają mi się pytania w głowie, które chciałabym zadać Pani. Myślę, że to materiał na konsultacje online lub na żywo i polecam Pani książkę Jespera Juula "Kiedy kończy się wychowanie", być może będzie inspirująca. Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu. Pokaż specjalistów Jak to działa? Dzień dobry, jeśli potrzebowałaby Pani szybkiego wsparcia, by ułożyć swoje myśli, uporządkować emocje, zapraszam na hipnotererapię. Pomaga w pozbyciu się niekorzystnych, zbyt silnie czutych emocji, a więc w konsekwencji osiągnięciu wewnętrznego spokoju do rozmowy i adekwatnej reakcji na komunikaty córki. Powodzenia, Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo. Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle. Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza. Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą. Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza. Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków. Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków. Specjalizacja Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie Twój e-mail Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie. Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych dotyczących stanu zdrowia w celu zadania pytania Profesjonaliście. Dowiedz się więcej. Dlaczego potrzebujemy Twojej zgody? Twoja zgoda jest nam potrzebna, aby zgodnie z prawem przekazać wybranemu przez Ciebie Profesjonaliście informacje o zadanym przez Ciebie pytaniu. Informujemy Cię, że zgoda może zostać w każdej wycofana, jednak nie wpływa to na ważność przetwarzania przez nas Twoich danych osobowych podjętych w momencie, kiedy zgoda była informacje o moim pytaniu trafią do Profesjonalisty? Tak. Udostępnimy wybranemu przez Ciebie Profesjonaliście informacje o Tobie i zadanym przez Ciebie pytaniu. Dzięki temu Profesjonalista może się do niego mam prawa w związku z wyrażeniem zgody? Możesz w każdej chwili cofnąć zgodę na przetwarzanie danych osobowych. Masz również prawo zaktualizować swoje dane, wnosić o bycie zapomnianym oraz masz prawo do ograniczenia przetwarzania i przenoszenia danych. Masz również prawo wnieść skargę do organu nadzorczego, jeżeli uważasz, że sposób postępowania z Twoimi danymi osobowymi narusza przepisy jest administratorem moich danych osobowych? Administratorem danych osobowych jest ZnanyLekarz sp. z z siedzibą w Warszawie przy ul. Kolejowej 5/7. Po przekazaniu przez nas Twoich danych osobowych wybranemu Profesjonaliście, również on staje się administratorem Twoich danych osobowych. Aby dowiedzieć się więcej o danych osobowych kliknij tutaj Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.

Moja najlepsza przyjaciółka wyznała mi ostatnio, że jest lesbijką i że się we mnie zakochała. Poprosiła mnie o chodzenie, tylko takie w tajemnicy, żeby inni się nie śmiali. Ale ja jej nie kocham i nie jestem lesbijką. Za to bardzo ją lubię, przyjaźnimy się od wielu lat i nie chcę jej stracić. Boję się, że jak ją odrzucę
QVq6.
  • feg9qeko6y.pages.dev/185
  • feg9qeko6y.pages.dev/56
  • feg9qeko6y.pages.dev/334
  • feg9qeko6y.pages.dev/193
  • feg9qeko6y.pages.dev/344
  • feg9qeko6y.pages.dev/136
  • feg9qeko6y.pages.dev/359
  • feg9qeko6y.pages.dev/174
  • feg9qeko6y.pages.dev/213
  • czy moja córka jest lesbijką